tag:blogger.com,1999:blog-2492754898962657947.post4772995923271007256..comments2024-03-19T15:27:48.324+01:00Comments on Królowa Matka i Banda Czworga: Odrobina kisielku dla ducha (Marta Kisiel, "Nomen omen")Anutekhttp://www.blogger.com/profile/11243994161080093533noreply@blogger.comBlogger50125tag:blogger.com,1999:blog-2492754898962657947.post-545970312335942622017-09-18T22:21:29.803+02:002017-09-18T22:21:29.803+02:00Dzięki, że o tym napisałaś, bo i dla mnie wyjątkow...Dzięki, że o tym napisałaś, bo i dla mnie wyjątkowo ważne w tej książce okazały się fragmenty wojenne, opisane tak plastycznie i wstrząsająco, że zostawiły zaskakująco silny ślad w pamięci po lekturze powieści przecież głównie zabawnej. Uderzyły mnie być może tak silnie, ponieważ po prostu tam mieszkam. Zajezdnia upiora, park obok, to miejsca moich spacerów, na urokliwy, zarośnięty bluszczem cmentarz żydowski chadzam niekiedy w czwartki (bo wstęp gratis!) wciąż na nowo przyglądając się grobom, i tym zwyczajnym, i pięknym, i dziwnym - w kształcie kopuły, piramidy i konika szachowego, i temu z greckim hełmem, i temu - jedynemu chyba - z angielskim napisem. Nad płytą nagrobną wrośniętą w drzewa niejeden raz stałam, dumając nad losem pochowanych z miłością i smutkiem zapewne, a później wykopanych i wysypanych gdzieś jak rzeczy - i czy pod alejkami parku, pod placem zabaw nie leżą gdzieś jeszcze ich pobratymcy. <br />Myśląc o "Nomen omen" zawsze pierwszym planem dla mnie są nie ci współcześni, ale tamci z przeszłości, przerażona matka ze złamanym sercem, fanatyczny ojciec i dziecko, zagnane do robót i rozszarpane w imię obłąkanej budowy. I miasto, w którym się nie urodziłam, ale w którym od lat mieszkam i które staje się także moim.<br />I mam nadzieję, że uśmiechnęłaś się, spotykając przelotnie bohaterów "Nomen omen" raz jeszcze, na kartach "Siły niższej" :)<br />piropkahttps://www.blogger.com/profile/08721062915819345592noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2492754898962657947.post-20823762383835240032014-11-02T04:33:20.423+01:002014-11-02T04:33:20.423+01:00Właśnie znalazłam i przeczytałam powyższy wpis, i ...Właśnie znalazłam i przeczytałam powyższy wpis, i powiem tylko, że od pierwszego wejrzenia zakochałam się w w. wym. książkach, a po przeczytaniu "Nomen Omen" pojechałam do Wrocławia (daleko mam) szukać starych niemieckich cmentarzy, i faktycznie ich nie ma, i na domiar złego pytani o nie ludzie w punktach turystycznych nie potrafili udzielić informacji, więc szukałam info w internecie, przy okazji dowiadując się mnóstwa rzeczy o wojennej i powojennej historii Wrocławia i Zjem Odzyskanych, co miejscami okazało się wstrząsające. Jeszcze nie bardzo ochłonęłam, mam do przeczytania grubą naukową książkę na temat, i będę pod tym kątem oglądać inne miasta. <br />Jeśliby Autorka czytała ten komentarz: DZIĘKUJĘ za tę książkę, za jej humor i inspiracje do grzebania w historii, żeby się dowiedzieć, jak to było. Kerrihttps://www.blogger.com/profile/02560405835403435259noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2492754898962657947.post-17149919073980501292014-09-24T18:33:40.941+02:002014-09-24T18:33:40.941+02:00Ptaszek z telefonikiem :)? Ptaszek XXI wieku, słow...Ptaszek z telefonikiem :)? Ptaszek XXI wieku, słowem ;D. Ten sam, jak mniemam, ktory wzbudził był własnie mą zazdrość informując na FB o szykującym sie spotkaniu w Krakowie.<br /><br />Ptaszynka wspomniała, mam nadzieję, że realnie oceniając sytuację oceniam wlasne moce przerobowe raczej nisko i recenzję popełnię pewnie w okolicy świąt Bożego Narodzenia?<br /><br />Chyba, że zdarzy się cud (ale obawiam się, że wyczerpałam limit cudów na jedno zycie).Anutekhttps://www.blogger.com/profile/11243994161080093533noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2492754898962657947.post-88601371069493974762014-09-24T11:01:12.229+02:002014-09-24T11:01:12.229+02:00Tam od razu ludzka... Nieludzka raczej! Parę lat j...Tam od razu ludzka... Nieludzka raczej! Parę lat jeżdżenia komunikacją miejską spokojnie wystarczy, żeby nie takie kwiatki podchwycić. A co dopiero mając internety na podorędziu ;)<br /><br />Swoją drogą, ptaszki ćwierkają (chociaż ten ptaszek raczej, hm, drynda), że Jaśnie Królowa Matka ma już za sobą pewną lekturę... I może nawet recenzję popełni?... ^v^Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/08157554203681355209noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2492754898962657947.post-57264584558786200762014-09-23T21:18:10.872+02:002014-09-23T21:18:10.872+02:00Autorka na moim blogu, iiiiiiii (i tu wszyscy się ...Autorka na moim blogu, iiiiiiii (i tu wszyscy się cieszą, ze nie slyszą, a zresztą i tak by nie usłyszeli, bo oto Królowa Matka wyemitowała ultradźwięk. Tylko jej kot ją usłyszał. Za to wszyscy ujrzeli radosny pląs, wdzięczny rumieniec i pensjonarskie dygi przed kąputrem).<br /><br />Tak nieśmialo podejrzewałam, że ten wizażing to musiał pochodzić z tzw. realu. Bo niby wiem, że Autorka pioro ma lekkie i dowcip przedni, ale jednak, myślałam nieśmiało, istnieje jakaś granica ludzkiej pomysłowości. Określenie "totalnie odjechana na punkcie wizażingu" leży, moim skromnym zdaniem, już poza tą granicą :D.Anutekhttps://www.blogger.com/profile/11243994161080093533noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2492754898962657947.post-22975307337288411442014-09-23T20:50:18.576+02:002014-09-23T20:50:18.576+02:00Niniejszym oświadczam, że fragment o wizażingu mia...Niniejszym oświadczam, że fragment o wizażingu miał swoje wstrząsające źródło, którego urokowi nie zdołałabym się za nic oprzeć, więc nawet nie próbowałam. Jak zresztą wiele innych powiedzonek, albowiem imię moje gąbka, bo niczym gąbka chłonę WSZYSTKO, co widzę i słyszę, bo tęsknię po... yyyy, wróć. Znaczy, lepiej się przy mnie nie odzywać ;) Żargon młodzieżowy w Nomen Omen jest po części zasłyszany, po części wymyślony. A "seryjnie" jako wzmocnione "serio" nawet mnie się zdarza powiedzieć, bo strasznie mnie to bawi ;)Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/08157554203681355209noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2492754898962657947.post-14163393045359563772014-09-14T20:01:49.284+02:002014-09-14T20:01:49.284+02:00:-)) tez mam ochote przeczytac ja powtornie. Co ja...:-)) tez mam ochote przeczytac ja powtornie. Co jakis czas zagladam dla rozrywki by np sprawdzic czy dobrze pamietam np pelne wdzieku " Czy ja aby nie za elegancko śpię?"Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2492754898962657947.post-63246119135426353882014-09-13T19:39:04.002+02:002014-09-13T19:39:04.002+02:00Świętego Jakuba :). Najstarszy w Toruniu.
Ja mam ...Świętego Jakuba :). Najstarszy w Toruniu.<br /><br />Ja mam dokladnie to samo wrażenie w kościele Najświętszej Marii Panny. Nie zdarza mi się przejśc obok i nie spojrzeć na cegły w podmurówce i nie pomyślec o rekach, które je kładly w dawnych, dawnych czasach.<br /><br />A że nie wiemy kim genetycznie jesteśmy to chyba jest powszechne w naszym kraju :). Ja tez nie wiem, bo to opisane wyżej to są geny ze strony mamy, a tych od taty też mam trochę :). A w rodzinie jeszcze, na przykład, Tatarów. A moje dzieci Wegrów i Szkotów :). Takie mieszanki. <br /><br />Mieszanki sa najlepsze :)))).Anutekhttps://www.blogger.com/profile/11243994161080093533noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2492754898962657947.post-73884488453679080872014-09-13T19:35:10.836+02:002014-09-13T19:35:10.836+02:00Moja droga (że pozwolę sobie się spoufalić), w &qu...Moja droga (że pozwolę sobie się spoufalić), w "Dozywociu" jest taki fragment:<br /><br />"Lubię posiedzieć u kosmetyczki jak każda prawdziwa kobieta, poznawać nowe znajomości, chodzić z ziomami do kina i fajowskich klubów. Jestem totalnie odjechana na punkcie wizażingu. Nie szukam przygod, bo jestem wartościowa i znam swoje znaczenie. Szukam mężczyzny, który docenia prawdziwe kobiety, jakimi ja siebie reprezentuję". <br /><br />Jest to, jak łatwo zgadnąć, ogłoszenie matrymonialne, pominę opis własnej osoby i jej zachowania podczas lektury, napomknę tylko, że nie przystawało ono siwym włosom i etatowi matki dzieciom, wspomnę jednak, że konam z ciekawości, czy autorka sama je wymysliła czy też czerpała inspirację z jakiegoś oryginalnego tekstu, i nie wiem, co by mnie bardziej zachwycilo :))).<br /><br />Więc nie wiem, czy jakaś mlodzież mówi "seryjnie", znana mi nie mówi, ale to może nie być reprezentacyjna proba :))).<br /><br />A "Nomen omen" jest świetny i zamierzam go wkrotce znów przeczytać. Z pelna świadomością, kto, gdzie, co i dlaczego, specjalnie dla pochylania sie nad detalami.Anutekhttps://www.blogger.com/profile/11243994161080093533noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2492754898962657947.post-2283531285861105992014-09-12T10:01:30.977+02:002014-09-12T10:01:30.977+02:00W tej książce jest kilka zdań tak ważnych, tak ist...W tej książce jest kilka zdań tak ważnych, tak istotnych. a kilka skomplikowanych sytuacji tak prosto celnie podsumowanych, że chciałoby się by każdy młody człowiek ją przeczytał. Jestem na świeżo.:-)<br />Czytałam w nocy, czytałam w dzień - w różnych poczekalniach, a także w drodze- na czerwonym. Stanowczo umiliła mi ostatnie kilka dni, bo to niestety takie podczytywanie po kawałeczku. Dzięki KM czytałam wyczulona na wyławianie materiału do przemyśleń.<br />Ktoś może wie czy ten młodzieżowy żargon to z życia był wzięty? Seryjnie?<br />pozdrawiam<br />czytelniczka l.41Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2492754898962657947.post-70519096787565118502014-08-31T15:09:08.218+02:002014-08-31T15:09:08.218+02:00Czuję się bardzo zachęcona do przeczytania i mam n...Czuję się bardzo zachęcona do przeczytania i mam nadzieję , że uda mi się zdobyć. <br />Ja to nie bardzo wiem kim jestem genetycznie i geograficznie. Przodki wcześniejsze na wschodzie, ale niekoniecznie na pewno wiadomej narodowości. Ja sama urodzona w Świebodzicach, wychowana we Wrocławiu , mieszkająca w Przemyślu po drodze zaliczyłam 13 lat w Żarach. Z racji znajomości z mieszkanką Wrocławia narodowości przedwojennej w pełni świadoma, że między piastowskim a obecnym Wrocławiem jeszcze "coś" było. Babcia w latach 50-tych zamieszkała w Świebodzicach w mieszkaniu pełnym rzeczy po poprzednich właścicielach, tak sobie myślę , że może stąd moje zamiłowanie do rupieci wszelakich, bo to mieszkanie , a szczególnie kuchnia było jak Jaskinia 40 Rozbójników. Ostał mi się z tamtych czasów jedynie żółty młynek do kawy i wspomnienia. A w Toruniu niedaleko Nowego Rynku jest taki bardzo stary kościół, który uwielbiam niestety nie pamiętam czyj on :-(, chyba św. Jakuba. Czułam się tam tak jakby wszyscy Ci, którzy tam przychodzili zostawili swój ślad. Nie jestem pewna czy nie jest opisany w "dziele"Tomasza Szlendaka pt. "Leven"- czyli opowieści o toruńskim kupcu, krwawych zbrodniach, śpiewających żabach i czupurnej piekareczce.<br />Pozdrowienia ze stryszku.robótki z myszkąhttps://www.blogger.com/profile/18379848205682868934noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2492754898962657947.post-28197073149709309162014-08-29T17:36:46.092+02:002014-08-29T17:36:46.092+02:00Mieszkam pod Elblągiem, moi dziadkowie przybyli tu...Mieszkam pod Elblągiem, moi dziadkowie przybyli tu z Kresów Wschodnich - pradziadek prawdopodobnie został zamordowany przez UPA. To znaczy prawdopodobnie przez UPA. A nazwisko mam niemieckie - więc mogę się doszukiwać przodków wśród Niemców nadwołżańskich :) Ale faktycznie, w książkach, dotykających bodaj przelotnie problemu drugiej wojny, mniej zwracam uwagę na "kwestię niemiecką", a bardziej skupiam się na "kwestii wschodniej".<br /><br />AlvaAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2492754898962657947.post-17199137635985393452014-08-26T08:34:33.974+02:002014-08-26T08:34:33.974+02:00Ja się tez strasznie opierałam, ale przeważył prag...Ja się tez strasznie opierałam, ale przeważył pragmatyzm - jak mi mąż postawił ultimatum - albo narty, albo podręczna biblioteka:)) .Teraz mamy dwa czytniki :). Poza wygodą urlopową jest jeszcze jeden argument- czytamy bardzo dużo, kupuję masę książek, nie mamy gdzie już tego trzymać ,półki zaczynają wchodzić nam na głowę. Nietrafione - oddaję do biblioteki. E-booki są z reguły jednak tańsze i są dla mnie wstępną weryfikacją do wersji papierowej -tych, które MUSZĘ mieć na stałewakunoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2492754898962657947.post-67085945908763238792014-08-25T10:23:32.512+02:002014-08-25T10:23:32.512+02:00Dziękuję.
Tramwajowi też, bo wiele mu zawdzięczam...Dziękuję.<br /><br />Tramwajowi też, bo wiele mu zawdzięczam :).Anutekhttps://www.blogger.com/profile/11243994161080093533noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2492754898962657947.post-37079385401407098562014-08-25T10:18:07.133+02:002014-08-25T10:18:07.133+02:00Oto przewaga e-booków! Zazdroszczę tym, co potrafi...Oto przewaga e-booków! Zazdroszczę tym, co potrafią, naprawdę :)...Anutekhttps://www.blogger.com/profile/11243994161080093533noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2492754898962657947.post-63017122910084809742014-08-25T10:16:16.546+02:002014-08-25T10:16:16.546+02:00To nie ja, to komentujacy Czytelnicy, zdaje się :)...To nie ja, to komentujacy Czytelnicy, zdaje się :).<br /><br />Co do Marty Kisiel, nie moge czynic porównań z "Dozywociem", ale jesli chodzi o "Nomen Omen" to mam identyczne wrażenia co Ty, tylko nie umialam ich ujac z tak zwięzłą elegancją :).Anutekhttps://www.blogger.com/profile/11243994161080093533noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2492754898962657947.post-44960157656595560582014-08-25T10:14:15.151+02:002014-08-25T10:14:15.151+02:00Może, żeby ten wątek zauważyć aż tak trzeba miec n...Może, żeby ten wątek zauważyć aż tak trzeba miec niemieckiego dziadka, który nie zostal dziadkiem, bo przybyl tu jako hardy najeźdźca, tylko był kolega z sąsiedztwa, swoim chłopakiem, który pewnego dnia zniknął bez śladu i bał się nawiązac kontakt później?<br /><br />Ja jestem szczególnie wyczulona na podobne wątki, nawet oglądając "Samych swoich" zastanawiam się, dlaczego ten pociąg wiozący bohaterów musiał wyjechać z Krużewnik, i do czyich pustych domów wchodzą sobie jak do wlasnych, i smutno mi na widok tego mówiącego po niemiecku księdza, któremu pozwolono (?) zostać, i że bohaterowie martwią się, ze przez niemiecką spowiedź do nieba nie pójdą.<br /><br />Pozdrów Wrocław ode mnie, jest od lat (!) na mojej liscie "must see", ale ktoś, złośliwie ani chybi, umieścił go za daleko od Torunia, zeby sie tam wybrać z banda szalejacych szympansow (czyt. Kochanymi Potomkami).Anutekhttps://www.blogger.com/profile/11243994161080093533noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2492754898962657947.post-89113958064518547182014-08-25T09:59:59.366+02:002014-08-25T09:59:59.366+02:00Czytanie tego na Mazurach, w miejscu szczególnie d...Czytanie tego na Mazurach, w miejscu szczególnie doświadczonym wichami historii dodaje sprawie metafizycznego wydźwięku w dodatku :)!Anutekhttps://www.blogger.com/profile/11243994161080093533noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2492754898962657947.post-47366735996736098882014-08-25T09:58:31.062+02:002014-08-25T09:58:31.062+02:00Multitematyczny. O. Mądrego to milo posłuchać :). ...Multitematyczny. O. Mądrego to milo posłuchać :). Tak będę teraz mówić i od razu będę czuć się światowo, nie jak jaka gęś z prowincyi, :D!Anutekhttps://www.blogger.com/profile/11243994161080093533noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2492754898962657947.post-70549750272129984302014-08-24T12:52:01.772+02:002014-08-24T12:52:01.772+02:00O Królowo Matko, dobrze, że Cię Tramwaj podlinkowa...O Królowo Matko, dobrze, że Cię Tramwaj podlinkował, bo przeoczyłam ten tekst. Faktycznie, recenzja taka, że gdybym już po lekturze nie była, to właśnie w tej chwili bym ją zaczynała. :DAnnRKhttps://www.blogger.com/profile/09353203426579387041noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2492754898962657947.post-16071473704036342342014-08-23T12:59:29.209+02:002014-08-23T12:59:29.209+02:00Ponieważ czytuję również e-booki , zachęcona Waszy...Ponieważ czytuję również e-booki , zachęcona Waszymi opiniami już mam na czytniku. Na razie tylko zerknęłam i już mi się podoba." Ciemno , prawie noc" mam już za sobą. A te ziemie są mi z różnych powodów bliskie, więc oczywiście sięgnę i po "Miedziankę ",. o której dotad -wstyd ??? - nie słyszałamwakunoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2492754898962657947.post-30580172497087783982014-08-21T23:47:01.591+02:002014-08-21T23:47:01.591+02:00No proszę, co za skuteczna reklama - ja też się (m...No proszę, co za skuteczna reklama - ja też się (metaforycznie) rzuciłam na Panią Kisiel po komentarzach u Ciebie. Tyle że mnie e-booki nie przeszkadzają, a w komunikacji miejskiej to nawet wygodniej - da się jedną reką obsługiwać. Tak więc maraton złożony z Dożywocia i Nomen omenu umilił mi kilka porannych podróży, a stałym pasażerom z tej trasy pozwolił bardzo dokładnie mnie zapamiętać - to ta, co obłąkańczo chichocze o 7 rano w autobusie;-)))<br />I tak jak język Doźywocia mnie bawił i świeżością swą zachwycał, tak w Nomen omenie ewoluował wg mnie ponad miarę w niebezpiecznym kierunku przerostu formy nad treścią - tak Breslał zapomniany mną wstrząsnął i długo trzymał w dziwnym stanie. I nawet mam wrażenie, że stylistyczne eksperymenty, hulające radośnie przy innych wątkach, autorka wyciszała i przygładzała, gdy przychodziło jej pisać o samym Wrocławiu. I to chyba także sprawiało, że książka nie rozpada się na mini powieść i zbiorek miniatur, jak Dożywocie, tylko stanowi spójną całość, rozpiętą na historycznym szkielecie. I, znów wg mnie, to on jest najmocniejszą stroną tej książki. Aż dziw, że tak mało o tym piszą te Internety;-)<br />Btw, Droga Królowo - bardzo dziękuję za inspirujące uwagi na marginesie, które prowadzą do takich odkryć:-)Sakurakohttps://www.blogger.com/profile/18443630939157677029noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2492754898962657947.post-66464919375360235082014-08-21T21:05:55.634+02:002014-08-21T21:05:55.634+02:00W ramach mojej osobistej akcji "cudze chwalic...W ramach mojej osobistej akcji "cudze chwalicie, swego nie znacie" miałam zamiar jechać w tym roku do Poznania. Królowa Matka te plany zniweczyła, jakie tam zniweczyła - zrównała z glebą. Mam już zarezerwowany pobyt we Wrocławiu :)<br /><br />Ale tak, to słuszna uwaga, że (prawie) nikt nie skupił się w recenzjach na wątku wojennego Wrocławia. I nie tylko w recenzjach - kajam się, ale podczas czytania też nie ten wątek był dla mnie najważniejszy. Choć interesujący, owszem, bardzo-bardzo. I chętnie przeczytałabym jeszcze raz książkę, tym razem patrząc na nią przez pryzmat tej recenzji, ale "Nomen omen" wybyło sobie do kuzynki, a że kuzynka czyta metodą "jedna strona dziennie", to sobie jeszcze poczekam na zwrot :(<br /><br />AlvaAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2492754898962657947.post-64005209709205975112014-08-21T18:52:12.700+02:002014-08-21T18:52:12.700+02:00W korkach może nie, ale stoją, bo popsute. We Wroc...W korkach może nie, ale stoją, bo popsute. We Wrocławiu właśnie.Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2492754898962657947.post-84665815876013018862014-08-21T17:42:50.077+02:002014-08-21T17:42:50.077+02:00To jeszcze "Miedzianka. Historia znikania&quo...To jeszcze "Miedzianka. Historia znikania" sobie dodaj Ciociusamozło i będziesz miała tryptyk. Polecam :)Jareckahttps://www.blogger.com/profile/04805247404531610382noreply@blogger.com