tag:blogger.com,1999:blog-2492754898962657947.post3660825663381820892..comments2024-03-19T15:27:48.324+01:00Comments on Królowa Matka i Banda Czworga: Suplement, czyli nie chcem, ale muszem (Katarzyna Michalak, "Zacisze Gosi")Anutekhttp://www.blogger.com/profile/11243994161080093533noreply@blogger.comBlogger63125tag:blogger.com,1999:blog-2492754898962657947.post-9418658519469579882017-11-09T14:38:18.024+01:002017-11-09T14:38:18.024+01:00Hmm... przeczytałam recenzję Królowej matki i taka...Hmm... przeczytałam recenzję Królowej matki i taka myśl mnie naszła, że słowo (pisane przez atorKasię) stało się ciałem albo też AutorKasia prekognitką jakąś jest, bo wprawdzie nie toczka w toczkę, ale jednak historia obecnego prezydenta Francji (kasiasty, przystojny, czy ZUY...? eee no trochę jak u AutorKasi) i jego Anieli-Brigitte coś za bardzo mi się z powieściami AutorKasi skojarzyła. (Dopiero teraz, albowiem nie wiedziałam dotąd o istnieniu tej serii. O istnieniu AutorKasi na rynku wydawniczym i to w ofercie Znaku, niestety wiem :) )A tak zaglądam, bo dobrą herbatę podajesznoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2492754898962657947.post-24159105431031034002017-11-09T14:36:07.018+01:002017-11-09T14:36:07.018+01:00Hmm... przeczytałam recenzję Królowej matki i taka...Hmm... przeczytałam recenzję Królowej matki i taka myśl mnie naszła, że słowo (pisane przez atorKasię) stało się ciałem albo też AutorKasia prekognitką jakąś jest, bo wprawdzie nie toczka w toczkę, ale jednak historia obecnego prezydenta Francji (kasiasty, przystojny, czy ZUY...? eee no trochę jak u AutorKasi) i jego Anieli-Brigitte coś za bardzo mi się z powieściami AutorKasi skojarzyła. (Dopiero teraz, albowiem nie wiedziałam dotąd o istnieniu tej serii. O AutorKasi niestety wiem :) )A tak, zaglądam, bo smakowitą herbatę podajesznoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2492754898962657947.post-91888269811936131652016-08-05T21:57:11.381+02:002016-08-05T21:57:11.381+02:00Któryś z komentujących pisał o inspiracji "Ab...Któryś z komentujących pisał o inspiracji "Absolwentem". Ja za to widzę bezczelną zrzynkę ze "Stu lat samotności", chociaż nie podejrzewam ałtorkasi o czytanie książek TEGO kalibru. Bo mamy i przedwcześnie dojrzałego nastolatka, i kobietę, która pakuje mu łapy do gaci, sekretny romans, zajście w ciążę z tymże nastolatkiem, który potem (no, znaaacznie potem) chędoży połowę okolicy. No i też małe miasteczko.<br />BTW, przeczytałam kilka recenzji Królowej Matki i mogę napisać jedno: chylę czoła.BeBeBess https://www.blogger.com/profile/04077438352833139649noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2492754898962657947.post-12301909688628753782016-06-19T12:35:59.446+02:002016-06-19T12:35:59.446+02:00Ja też jestem dawno pełnoletnia i uważam, że, owsz...Ja też jestem dawno pełnoletnia i uważam, że, owszem, 16-latki to są dzieci (chociaz często juz nie wyglądają). Nieistotne, czy tak same o sobie myśla, i nieistotne, jak bardzo im to uwłacza.<br /><br />I nieistotne, jak bardzo są dojrzałe (rzeczywiscie czy we własnym mniemaniu), istotne jest bowiem, że WEDŁUG PRAWA są dziećmi. Może nam się to podobać lub nie, i to też jest nieistotne.<br /><br />Wedlug prawa sa nieletni, psychologicznie i biologicznie stanowią prawdziwą bombę, a przede wszystkim według i prawa, i biologii, i norm spolecznych - dorosła i odpowiedzialna za swoje czyny jest osoba 24 letnia. Ani prawa, ani spoleczeństwa nie interesuje, czy osoba 24-letnia miała trudne dzieciństwo i jest w związku z tym psychiczną trzynastolatką, za to 16-latek jest dojrzały wewnętrznie. 24-latka jest dorosła i to ona ponosi pełna odpowiedzialnośc za swoje czyny.<br /><br />Możemy sobie myśleć o tym, co chcemy, ale ani to prawo, ani normy spoleczne z powietrza się nie wzięły, więc nie, nie uważam, że należy lekceważyć wiek metrykalny, jeśli nawet wszystkie inne czynniki świadczą, że mamy do czynienia z osoba dorosła.<br /><br />Zwlaszcza, ze tu nie świadczą.Anutekhttps://www.blogger.com/profile/11243994161080093533noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2492754898962657947.post-15289907346501617382016-06-14T21:27:53.036+02:002016-06-14T21:27:53.036+02:00Nie zgadzam się w kwestii 16latka jako dziecka. Os...Nie zgadzam się w kwestii 16latka jako dziecka. Osobiście jestem już dawno pełnoletnia, i w wieku lat 16 spokojnie mogłam o sobie decydować. I nie żałuję żadnej z decyzji, natomiast żałuję jednej popełnionej, gdy - w świetle prawa - byłam już jakiś czas pełnoletnia. <br />16latki powinny odpowiadać jak dorośli - taryfa ulgowa dla nich, to błąd, bo jeśli nie wymagamy od nich dorosłości, to tej dorosłości nie otrzymamy. Znam ludzi, którzy w tym wieku także byli dorośli, bo zostali wychowani w ten sposób. Często choćby 40latkowie nie są dorośli, więc nie sądzę, żeby powinno się przykładać do wieku tak dużą wagę, jeśli wszelkie inne czynniki świadczą o tym, że mamy do czynienia z osobą psychicznie dojrzałą. Kwestia doświadczeń i psychiki danej osoby. <br />A że pani Katarzyna pi...li farmazony, to wiadomo nie od dziś, i w jej książkach nie spodziewałabym się faceta innego, niż "złego", głupiego i zepsutego (jak ten nastolat) lub idealnego (każdy kasiasty, przystojny i zaradny :)).Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/10917203512641188699noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2492754898962657947.post-49073094944289228972014-12-30T22:34:37.746+01:002014-12-30T22:34:37.746+01:00O... mamo...
Z dobrej strony, nie spodziewałabym s...O... mamo...<br />Z dobrej strony, nie spodziewałabym się czegoś takiego: czyli nie jest to kolejna książka o przewidywalnej fabule. Ze złej... takiego obrotu sytuacji nie spodziewałby się - i nie łyknął! - nikt przy zdrowych zmysłach... (No chyba że wywracanie postaci na drugą stronę wbrew logice to kolejny ukochany myk autorki, a ja tego nie wiem.)<br />Tak więc ostatecznie idealnego kandydata na męża można poznać po tym, że gwałci, uwodzi za pieniądze, sypia z wieloma kobietami, kradnie biżuterię i z premedytacją potrąca ludzi samochodem? Straszne, najwyraźniej cały czas rozglądam się za niewłaściwymi facetami!Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/14609731286415541943noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2492754898962657947.post-89371824991280966892014-12-30T21:24:36.408+01:002014-12-30T21:24:36.408+01:00Nie dość, ze jest, to okazuje się, że Łukochany to...Nie dość, ze jest, to okazuje się, że Łukochany to Szuja, Wytarta Szmata i Szczeżuja, Bardzo Zly Czarny Charakter, który przespał się z mamusią Herołiny, a ją samą, Herolinę, znaczy, podjął się zaliczyć za pieniądze jest ideałem mężczyzny, co to go do rany przyłóż, wzorowym mężem, ojcem dzieciom oraz milością zycia, a obłakana narzeczona to sucz, która mamiła Niewinnego Mężczyznę, który co prawda jest Wytartą Szmatą i (patrz wyzej), ale ojtam, ojtam.<br /><br />Słowem - za AłtorKasią nie nadążysz :D!Anutekhttps://www.blogger.com/profile/11243994161080093533noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2492754898962657947.post-45286825307368763352014-12-30T21:12:32.479+01:002014-12-30T21:12:32.479+01:00No proszę, a jest ciąg dalszy? Po Twojej recenzji ...No proszę, a jest ciąg dalszy? Po Twojej recenzji myślałam, że to koniec historii, no bo jednak Łukochany nie palił listów Herołiny, źli zostali pokonani groźbą impotencji i ogólnie wszystko cacy.<br />...Zakład, że w takim razie bohaterka książki szlocha obficie nad każdą stroną "Poczekajki"? :DAnonymoushttps://www.blogger.com/profile/14609731286415541943noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2492754898962657947.post-19793351451434427232014-12-29T21:51:50.208+01:002014-12-29T21:51:50.208+01:00Tak tylko się wtrącę do kwestii pulsu na nadgarstk...Tak tylko się wtrącę do kwestii pulsu na nadgarstku - zależy od tego, jak się u kogo naczynia krwionośne rozkładają. Na jednym nadgarstku tętnicę mam tak blisko pod skórą, że patrząc na nią widzę, jak pulsuje. A jak się dotknie wargami to bez problemu można wyznaczyć tętno - i mówię tu o sytuacji, gdy sobie spokojnie siedzę, nie po żadnym wysiłku fizycznym. Odwodnienia też raczej nie mam. Czyli się da - u niektórych :P Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/14609731286415541943noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2492754898962657947.post-21334294969166386642014-12-29T21:41:06.013+01:002014-12-29T21:41:06.013+01:00O-MÓJ-BOŻE, sprawiłaś, ze chcę to przeczytać (prze...O-MÓJ-BOŻE, sprawiłaś, ze chcę to przeczytać (przeskakując przepisy na slodycze :D )!<br /><br />Spieszę poinformować, że amnezja jest chyba ulubiona przypadłością służącą do obdarzania nia bohaterow Katarzyny Michalak, jedna z czytelniczek streściła mi ciąg dalszy "Poczekajki", w którym to ciągu dalszyl Herołina doznaje napadu amnezji i - uwaga! - czyta "Poczekajkę", żeby sobie samą siebie przypomnieć. <br /><br />Też chciałam, po tym streszczeniu, zobaczyć rzecz na wlasne oczy.<br /><br />Ale zwalczylam chęć.<br /><br />Teraz też zwalczę :).Anutekhttps://www.blogger.com/profile/11243994161080093533noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2492754898962657947.post-74292740503236011182014-12-29T21:31:26.751+01:002014-12-29T21:31:26.751+01:00W ramach komentarza chciałabym zaprezentować moje ...W ramach komentarza chciałabym zaprezentować moje doświadczenia z przeczytania innej książki K.Michalak, mogę? <br /><br />WARNING: zawiera streszczenie.<br /><br />Ponieważ odkryłam w domu wypożyczoną przez kogoś z biblioteki książkę "Kawiarenka pod Różą", postanowiłam naocznie przekonać się, jak też czyta się ksiązki niesławnej K.Michalak. Ku mojemu pewnemu rozczarowaniu, nie znalazłam tam żadnych soczystych momentów typu dramatyczna reanimacja, za to zostały użyte chyba wszystkie wypunktowane przez Ciebie chwyty: piękna heroina (lat 24?), która od razu ściąga pożadliwe [męskie] i zazdrosne [damskie] spojrzenia i staje się tematem nr 1 plot w miasteczku, spełnione marzenie, którym jest własna przeurocza kamienica z ogrodem i "trochę grosza" podarowane jej, od tak, przez tajemniczego T. (oczywiście bohaterka przybyła ciemną nocą i poszła spać nie zapalając światła, więc jest i odkrywanie swojej - nieco zapuszczonej, ale jakże klimatycznej, własności), a także nieodmiennie słodziutka nazwa miejscowości, w której heroina zaczyna życie od nowa. Są i denerwujące zdania w typie Kassandry ("gdyby tylko wiedziała...") a także "chłyt matetindowy" - iż jest to pierwsza część serii dowiadujemy się dopiero na końcu książki (chyba że ktoś jest sprytny i przeczyta wkładkę wewnątrz okładki, ale na serio - kto to normalnie robi?). <br />Jeśli chodzi o streszczenie - wkurzająco wesoła "drimerka" "Amelia" z amnezją po ciosie w głowę przeprowadza się do cudownego miasteczka Zabajka i postanawia założyć cukierenkę, bo jedyne, co pamięta, to przepisy na słodkości. Wszystkich absolutnie zaczarowuje jej urzekająca osobowość, tak że po pierwszym dniu ma już kupę przyjaciół, którzy już są z nią takbardzozaprzyjaźnieni że np. odmalowują jej w parę godzin pomieszczenia na parterze, kupują zestaw starych mebelków na wyposażenie cukierni, za darmochę odchwaszczają ogród i podarowują takie cuda jak sadzonki róż i rododendronów itp., itd. Nie żebym się znała, ale coś mi się zdaje, że w ciągu 48 godzin wydali na kobietę, której nie widzieli wcześniej na oczy, ładnych parę tysięcy. I są absolutnie zakoffani zarówno w "Amelii", jak i we wszystkim, co jej dotyczy - w jej wypiekach, jej kamienicy, jej kocie, jej koszuli nocnej... <br />Jest i najprzystojniejszy facet w okolicy: męski, silny, jeździ z pomocą humanitarną do Afganistanu, więc oczywiście jest jedyną osobą, która naszą wszechpogodną "Amelię" złości i odstręcza... bo tak. <br />Tak więc jest cukierkowo i słodko i zawsze świeci słońce, a Zua Wójtowa w książce istnieje tylko po to, żeby główna bohaterka lepiej wyglądała... Aż na ostatniej stronie oto pojawia się tajemniczy T., ofiarodawca tego całego dobra! I książka się kończy. (*Badum-tss*). <br />A teraz, uwaga, uwaga! (*Werble*)<br />Na 307 stron w książce zaledwie 94 to "akcja", albowiem resztę zajmują przepisy na różne słodkości - co tłumaczy, dlaczego potrzebny jest co najmniej jeszcze jeden tom, aby zakończyć historię, która w zasadzie dopiero się rozpoczęła. Co prawda z tyłu okładki ostrzegali, że książka jest "okraszona przepisami na wszelkiego rodzaju słodkości", ale powiedziałabym raczej, że to historia Amelii była tu dodatkiem - mdło-nijaka bajeczka jako próba zrównoważenia nadmiaru słodyczy w opisywanych wyrobach cukierniczych. <br />Z ciekawszych wynalazków jest połączenie dwóch archetypów mężczyzn występujących w wszechświecie K.M. w jedną postać - mamy mianowicie odnoszącego sukcesy dyplomatę, dobrego i statecznego męża, który molestował swoją córkę. Cymesik!<br />Podsumowując - jest to książka słitaśna aż do mdłości, nudna i przewidywalna, bez względu na to, czy zostało się ostrzeżonym o cechach charakterystycznych innych wytworów autorki. Nic ciekawego :PAnonymoushttps://www.blogger.com/profile/14609731286415541943noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2492754898962657947.post-11989507489840561402014-11-06T23:59:32.438+01:002014-11-06T23:59:32.438+01:00Bardzo oryginalny tytuł ;-) więc już sie zaczynam ...Bardzo oryginalny tytuł ;-) więc już sie zaczynam bać... :-(agnieszka.azjhttps://www.blogger.com/profile/01094497002324305570noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2492754898962657947.post-69246839974119596322014-11-06T12:19:37.828+01:002014-11-06T12:19:37.828+01:00Nie czytałam, nie znałam i poznam na pewno - dzięk...Nie czytałam, nie znałam i poznam na pewno - dzięki za lojalne ostrzeżenie (w dodatku fajnie napisane) :). Pozdrawiam (i zapraszam "do mnie")Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/09318168280438011096noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2492754898962657947.post-59931863969463273842014-11-04T18:14:46.656+01:002014-11-04T18:14:46.656+01:00Sama o tym pisała, już rok temu, spodziewałam się ...Sama o tym pisała, już rok temu, spodziewałam się jej książki przy okazji okrągłej rocznicy, ale wyhamowała (albo ktoś ja wyhamował). Nawet myślałam, ze zarzuciła ten pomysł całkiem, ale chyba nie, skoro jest info o dwóch historycznych książkach. I nawet tyluł podaje ("Miasto Niezłomne", bodajże). Tak więc jest się czego bać.Anutekhttps://www.blogger.com/profile/11243994161080093533noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2492754898962657947.post-9134188583236171762014-11-04T12:57:38.564+01:002014-11-04T12:57:38.564+01:00(wysłało mi komentarz za wcześnie :( ) Jeden pozyt...(wysłało mi komentarz za wcześnie :( ) Jeden pozytyw AłtorKasi: gdyby nie jej wypociny, nigdy nie powstałyby niektóre teksty Królowej Matki ;) muffahttps://www.blogger.com/profile/01435378454004466093noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2492754898962657947.post-36545813831571659472014-11-04T09:37:18.152+01:002014-11-04T09:37:18.152+01:00(zjadło mi komentarz, jakby się dublowało to prosz...(zjadło mi komentarz, jakby się dublowało to proszę o posprzątanie i przepraszam za kłopot)<br />Przegrałyśmy na statystyki z dziewczęciem, które wrzuca zdjątka swoich książeczek na stosiku i selfiki w stylu "ojej jaka jestem piękna i tajemnicza za tą książką". <br /><br />A z oferty Znaku to najbardziej mi się podobał ich przedstawiciel handlowy :DAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2492754898962657947.post-70452530296326874132014-11-04T09:34:09.673+01:002014-11-04T09:34:09.673+01:00Jesteśmy za mało "trędi" dla Znaku. Cóż,...Jesteśmy za mało "trędi" dla Znaku. Cóż, przegraliśmy z blogiem, który połowę postów ma pod tytułem "paczajcie jakie ładne książeczki sobie kupiłam" (zdjątko-zdjątko-zdjątko) i jeju, jaka śliczna jestem i tajemnicza za tą książeczką. <br /><br />Recki negatywne przejdą - na przykład w Prószyńskim, chyba, że kompletnie się książka nie podobała - wtedy ustalamy, co robimy i zazwyczaj po prostu piszemy, a pani Ania nie puszcza recki "wyżej". <br /><br />Nie wypowiadam się na temat Znaku, bo z ich oferty najbardziej podobał mi się przedstawiciel handlowy ;)Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2492754898962657947.post-84051919955502530782014-11-03T21:29:34.526+01:002014-11-03T21:29:34.526+01:00O, rany, serio? Macie za małe statystyki jak na wy...O, rany, serio? Macie za małe statystyki jak na wyśrubowane wymagania Znaku?<br /><br />A ciekawa jestem bardzo, czy jakby ktoś miał takie statystyki, które by te wyśrubowane wymagania spełniały, to czy mógłby strzelić taką recenzję, jaką ja powyżej popełniłam? Czy polityka Znaku teraz wygląda tak: "Wydajemy szit, recenzenci zgodnym chórem chwalą szit, a klienci go kupują i wołają o więcej, my zarabiamy masę hajsu, a duch Jacka Woźniakowskiego oddala się coraz szybciej i coraz bardziej niedwołalnie"?<br /><br />No tak, czyli z treścią nie ma co polemizować, pewnie jej nie zrozumiałam ;)...Anutekhttps://www.blogger.com/profile/11243994161080093533noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2492754898962657947.post-56402718770089088662014-11-03T21:12:37.598+01:002014-11-03T21:12:37.598+01:00Ło matko! Jaki piękny Szajs! :D
A tak na marginesi...Ło matko! Jaki piękny Szajs! :D<br />A tak na marginesie, to na Znak się pogniewaliśmy, bo nam z fochem oznajmili, że za niskie statystyki mamy. Bo nikt nie rzuca się do kupowania przez naszą stronę. <br />Co do treści - skoro Znak wydał, znaczy się treść słuszna i pobożna, bo kobieta powolna mężczyźnie (choć małemu) była, jako ta białogłowa pokorna ;)Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2492754898962657947.post-80579262027976272282014-11-03T19:15:08.953+01:002014-11-03T19:15:08.953+01:00Mnie też nie dlatego. To jest po prostu... niewyba...Mnie też nie dlatego. To jest po prostu... niewybaczalne.Anutekhttps://www.blogger.com/profile/11243994161080093533noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2492754898962657947.post-48703204324290869272014-11-03T19:13:43.885+01:002014-11-03T19:13:43.885+01:00A to mnie nie dziwi...A to mnie nie dziwi...Anutekhttps://www.blogger.com/profile/11243994161080093533noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2492754898962657947.post-18172309576567122812014-11-03T19:12:25.532+01:002014-11-03T19:12:25.532+01:00Cóż, nie chcę ci nazbyt spoilerować, ale - przesta...Cóż, nie chcę ci nazbyt spoilerować, ale - przestanie się bronić (zresztą już i "Pulpecja" daje, rodzice, którzy zapomnieli o maturze dziecka to patologia, a nie kochająca rodzina). "McDusi" radzę nie czytać. Poważnie, to jedna z najgorszych książek, jakie czytałam w życiu.<br /><br />Czekam na twoje podsumowanie z niecierpliwością!Anutekhttps://www.blogger.com/profile/11243994161080093533noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2492754898962657947.post-85092218319760363072014-11-03T19:08:39.583+01:002014-11-03T19:08:39.583+01:00Mam (smutne) wrażenie,że my się tu zastanawiamy, s...Mam (smutne) wrażenie,że my się tu zastanawiamy, szukamy usprawiedliwień, logicznych uzasadnien i innych takich, a wyjaśnienie jest proste jak konstrukcja cepa - sprzedaje się, więc będzie wydawane i finał,mniejsza o tradycję, historię i opinię :(...Anutekhttps://www.blogger.com/profile/11243994161080093533noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2492754898962657947.post-81537202093121473842014-11-03T18:33:11.167+01:002014-11-03T18:33:11.167+01:00I z tym się zgadzam :) Ciepła książka i deprawacja...I z tym się zgadzam :) Ciepła książka i deprawacja, tudzież gwałt - to się wyklucza w moim odczuciu.Maniaczytaniahttps://www.blogger.com/profile/17217308736113551151noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2492754898962657947.post-16894403076040399172014-11-03T09:54:12.504+01:002014-11-03T09:54:12.504+01:00I mnie nie jest do śmiechu. Nie tylko dlatego że m...I mnie nie jest do śmiechu. Nie tylko dlatego że mam dwóch bardzo przystojnych synów.Mama Pietruszki, Zochacza i Jacholahttps://www.blogger.com/profile/07816224902456525242noreply@blogger.com