środa, 14 listopada 2012

Na pocieszenie :)

Wieczór.

Królowa Matka z komputerem na kolanach i ręką wygięta pod niewygodnym katem (tą ręką używaną do niezbędnego trzymania za łapkę Pompona Starszego) spoczywa na łożu i usiłuje odpocząć po Emocjach Dnia Dzisiejszego, czekając cierpliwie, aż Pompony usną i uwolnią (no, przynajmniej jeden) jej uwięzioną między szczebelkami łóżeczka kończynę.

Do sypialni wchodzi, aby dostać całuska na dobranoc Potomek Młodszy, wdrapuje się na łóżko i robi oczka, przy których Robiący Słodkie Oczy disneyowski Piorun

Źródło

wygląda jak Spieniona Furia, Wielki i Groźny Pies Rasy Niebezpiecznej, kontakt z którym grozi śmiercią lub kalectwem.

Potomek Młodszy (wznosząc własne Słodkie Oczka na Królowa Matkę, z głębi serca) - Mamusiu, ja cię kocham BEZSENSOWNIE!!!

No, ba.

Wszak Miłość z definicji bywa bezsensowna :).

2 komentarze:

  1. Och, słodkie oczka, słodkie!
    U mnie jeszcze w repertuarze są te rączki zarzucane na szyję - co serce mi topi, jak czekoladkę :)
    Zwłaszcza młoda ostatnio w tym gustuje.
    I dodaje: "jeśtem ciólećka mamusi"

    PS:Wracacie czasem ubłoceni ze spaceru?
    błotoludki

    OdpowiedzUsuń