poniedziałek, 16 kwietnia 2012

Słodko inaczej :)).

Standardowe, tradycyjne, powracające z regularnością pory deszczowej w strefie podzwrotnikowej (tylko nieco, ekhm, nieco częściej) pytanie Potomka Młodszego:

- Mamusiu, czy ja bym mógł zjeść słodką kolację? Na przykład czy ja by mogłem jajecznicę?

I teraz Wiernym Czytelnikom przyjdzie uwierzyć na słowo, że (Królowa Matka PRZYSIĘGA) nigdy w życiu nie posłodziła ona jajecznicy...


23 komentarze:

  1. Ale czy aby na pewno soli z cukrem nie pomyliłaś :))

    Pozdrawiam

    Ada

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapewne niejednokrotnie, lecz nigdy w wypadku jajecznicy (że zapamniałam soli parę razy, to się nie wyprę ;))...

      Usuń
  2. A może Twój Potomek Młodszy miał na myśli austriacki Kaiserschmarrn... to niby bardziej omlet poszarpany na słodko, niż jajecznica, ale w końcu też z jajek :)
    pozdrwiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marzy, żeby zostać kucharzem, więc może zamiast banalnego roztrzepanego jajka ma na mysli potrawy o tak wykwintnych nazwach, kto go tam wie ;D?

      Usuń
  3. A może to Potomek nie odróżnia słodkiego od słonego? (chociaż, przy takiej ilości muffinek...)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I bez muffinek, wierzj mi, to akurat rozróżnia doskonale :D.

      Usuń
  4. Jajecznica w moim wykonaniu - pomimo solenia - też wychodzi słodka. Zwalam to na słodycz, która tkwi w kucharce. Może masz tak samo ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, to jest to wyjaśnienie, którego mi brakowało :D!!!

      Usuń
  5. :)) SŁODKO/SŁONO czy to takie waaażne? :)) ważne że wiedział CO to ma być, przeraża mnie określenie (mego mężona) zjadłbym.... coś. Potem następuje wymienianie przeze mnie listy rzeczy jadalnych, na co on odpowiada eee, raczej nieeee ;) masakra

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, tak, prawdziwie męska cecha!!! Niestety, Młodszy jej nie ma wyłącznie w sprawie jajecznicy i pierogów :D.

      Usuń
    2. ta ktylko żem chciała napomknąć żem wkopała szanowną Królową w zabawę kolejną :) ale faaaaajną :) zabójczy post z tego będzie :))

      Usuń
    3. Aaaa! Idę sprawdzać, ty podstępna, ty ;D!

      PS. Sprawdziłam. Nie, żebym była pewna, że bedzie z tego zabójczy post - wszystko zalezy od tego, czy czytelnicy pośpieszą z pytaniami :).

      Usuń
    4. jak nie pośpieszą jak pośpieszą? :))

      Usuń
    5. Widziałam, widziałam :D, z twoimi razem mam juz dwanascie :). Zbieram teraz zestawik dla ciebie, he, he :DDD...

      Usuń
  6. Pozwolę wysunąć kolejną hipotezę tudzież teorię - wydaję mi się, żę ... Potomek Młodszy może dosładzać jajecznicę. (I co ..., że niby nie trafiłam? ;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja wiem, o co chodzi Młodszemu - słodkie jest to, co on lubi. A jajecznicę uwielbia :))).

      Usuń
  7. A może chodziło mu o naleśniki? Też z jajkiem. ;-P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, to jajecznicożerca, mógłby codziennie na każdy posiłek...

      Usuń
  8. Ja posłodziłam kiedyś przypadkowo jajecznicę...da się zjeść...a to skojarzenie "wszystkiego co dobre ze słodkim" bardzo mi sie podoba:)

    OdpowiedzUsuń
  9. A może - jako przyszły wielki kucharz - już zaczyna swoją Eksperymenty Kulinarne, więc to jest Propozycja?

    OdpowiedzUsuń
  10. moja mama zrobila kiedys schabowego w slodkiej panierce. Wziela taka specjalna slodka make do ciasta zamiast normalnej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zjedliście czy to przerosło wasze sklonności do kulinarnego eksperymentowania :D?

      Usuń